Pomoc to słowo, które szczególnie w okresie przedświątecznym odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Samo zjawisko, choć analizowane na różne sposoby, warto rozważyć także w kontekście psychologicznym. Nie, aby je deprecjonować, ale, poprzez poznanie mechanizmów, lepiej zrozumieć i propagować.
Pomagając innym, pomagamy sobie
Pomogłeś komuś, a zaraz potem poczułeś się lepiej? Właśnie doświadczyłeś zjawiska, które naukowcy nazywają psychologią pomagania. Uczeni z Uniwersytetu Kalifornijskiego i Uniwersytetu Yale przeprowadzili badania, które miały na celu sprawdzić zmiany mentalne powodowane bezinteresownym działaniem na rzecz drugiego. Zespół 77 ochotników miał za zadanie notować przebieg dnia i odczucia związane z doświadczonymi wydarzeniami. W zapiskach miały znaleźć się zarówno wydarzenia negatywne, jak i pozytywne. Eksperyment trwał 2 tygodnie, a wyniki okazały się zdumiewające. Analiza danych wykazała, że Ci z badanych, którzy robili dobre uczynki, odczuwali pozytywne emocje, redukowali napięcie, mieli lepszy nastrój, dużo lepiej radzili sobie ze stresem i codziennymi zadaniami.
Obiecujące wyniki eksperymentu zainspirowały środowiska akademickie do kolejnych badań, także tych z zakresu medycyny. W ich toku wykazano, że pomaganie ma wpływ na wydzielanie dopaminy, hormonu szczęścia. Ponadto pozwala zmniejszyć ciśnienie krwi, obniżyć odczuwanie bólu, zniwelować poczucie samotności, a nawet wydłużyć życie. Jedyne o czym warto pamiętać to konsekwencja w czynieniu dobra. Jak udowodniono nawet drobne gesty – zrobienie zakupów, pomoc przy przejściu przez jezdnię – mogą znacząco wpłynąć na psychikę, o ile wykonywane są regularnie.
Dlaczego pomagamy?
Choć nie istnieje jeden główny bodziec skłaniający do wykonywania szlachetnych gestów, można wskazać ogóle warunki, w których do pomocy dochodzi najczęściej. Prowadzone obserwacje wykazały, że pomagamy chętniej, gdy jesteśmy w pozytywnym nastroju. Wsparcie potrzebującego wzmacnia poczucie własnej wartości i wydłuża trwanie dobrego humoru. Co ciekawe, do niesienia pomocy bardziej skłonne są kobiety, które lepiej wczuwają się w sytuację potrzebującego. Mężczyźni, o ile zdolni do heroicznych czynów, gorzej wypadają w szacunkach mówiących o codziennej, drobnej pomocy. Potwierdzają to nasze statystyki, wedle których aż 64% tworzących społeczność Okruszka stanowią kobiety.
Ponadto każdy akt pomocy jest związany ze zjawiskiem empatii. Współodczuwanie to umiejętność przyjęcia perspektywy ofiary i odczuwania podobnych emocji. Zdolność patrzenia na rzeczywistość z innej perspektywy aktywizuje mechanizmy obronne dążące do usunięcia negatywnych odczuć, a tym samym zachęca do altruistycznych czynów. W konsekwencji, pomagając drugiemu, usuwamy negatywne emocje z naszej psychiki i stajemy się szczęśliwsi.
Pomoc jako proces
Pomoc to proces, w którym dużą rolę odgrywa psychika. Jakie warunki muszą zostać spełnione, abyśmy rozpoczęli działanie? Przede wszystkim konieczne jest dostrzeżenie potrzeby innego człowieka i odpowiednia jego interpretacja. Gdy wstępne warunki zostaną spełnione, nadchodzi czas na refleksję nad możliwymi sposobami wsparcia. Ten teoretyczny schemat napotyka jednak na liczne przeszkody. Niekiedy bodźce zewnętrzne mogą zakłócić prawidłową analizę sytuacji, a tym samym zniechęcić nas do podjęcia działań. Dystraktory, bo o nich mowa, to zjawiska, które zniekształcają poprawną analizę sytuacji, a tym samym utrudniają podjęcie wymiernego działania. Tłok, duża przestrzeń, przekonanie o braku umiejętności to wszystko elementy, które mogą skutecznie zahamować nasze działania. Nie bez znaczenia jest także tzw. rozproszenie odpowiedzialności. Bierność innych zniechęca do własnej aktywności, w myśl zasady „skoro inni nie działają, ja też nie muszę”.
Znajomość wymienionych zasad nie tylko zwiększa świadomość mechanizmów rządzących pomaganiem, ale także przeciwdziała bierności wobec cierpienia drugiego człowieka. Przy czym nie jest ważne, czy działanie dotyczy drobnej czynności świadczonej na rzecz sąsiadki, czy dotyka realizacji wielkiego przedsięwzięcia charytatywnego. Wiedza sprawia, że pomaganie staje się w pełni świadome, a przez to odpowiedzialne.
Ambasador Okruszka
Lepsze samopoczucie, mniejsze odczuwanie bólu, efektywniejsze rozwiązywanie problemów – to wszystko korzyści płynące z pomocy drugiemu człowiekowi. Nie pozostaje nic innego, jak wcielenie słów w czyn i realizacja konkretnych aktów pomocy.
Dla osób zastanawiających się, w jaki sposób nieść wsparcie, przygotowaliśmy małą podpowiedź. Program Ambasador Okruszka to inicjatywa propagująca aktywną pomoc potrzebującym. W ramach akcji proponujemy trzy rodzaje działań.
- Ambasada pieniądza – to realne wsparcie najbardziej potrzebujących podopiecznych fundacji. Nawet najmniejsza kwota przekazana na konto przynosi wymierny efekt w postaci artykułów żywnościowych i konkretnej pomocy materialnej.
- Ambasada social media – każdego dnia dziesiątki z nas spędzają czas w mediach społecznościowych. Wśród tysięcy profilów znaleźć można też Okruszka. Wystarczy kliknięcie „Lubię to”, napisanie komentarza, udostępnienie postu, aby więcej ludzi zechciało wesprzeć podejmowane działania.
- Ambasada Aktywności – jesteś świetny z języka obcego? Twoim hobby jest malarstwo? Świetnie! Podejmij inicjatywę i zarażaj swoją pasją innych.