Życie we współczesnym świecie niesie ze sobą wiele udogodnień. Niestety, ciemną stroną niezliczonych możliwości jest presja i stres, w jakim żyje większa część społeczeństwa. Co najgorsze, w celu rozładowania kłębiących się napięć i emocji, wiele osób sięga po alkohol lub substancje psychoaktywne.
Najczęściej nie zdając sobie sprawy z tego, że może to być początek końca normalnego życia. Ponad 29 procent bezdomnych wskazuje na uzależnienie, jako przyczynę swojej bezdomności. Coś, co było niewinnym sposobem na rozluźnienie czy dobrą zabawę, stało się kamieniem ciągnącym na samo dno ludzkiej egzystencji.
Jak wygląda mechanizm uzależnień?
Z psychologicznego punktu widzenia mechanizm uzależnień opiera się na systemie iluzji i zaprzeczeń. Osoby uzależnione nie widzą, że mają problem. Przecież wszystko z reguły zaczyna się tak prozaicznie. Piwo czy lampka wina po pracy. Szalone weekendy wypełnione alkoholem i narkotykami. Dodające pozornej siły stymulanty czy wprawiające w otępienie opiaty.
Pogląd, że przecież wszyscy piją czy coś biorą. I powolny upadek, gdy sięgamy po używki coraz częściej i częściej, ale wcale nie uważamy, że jest to coś złego. Nagle okazuje się, że przestaje to być sposób na relaks, zabawę czy poprawienie sobie humoru albo dodanie siły, a staje się koniecznością – czymś, bez czego już nie potrafimy normalnie funkcjonować.
Uzależnienie a bezdomność
Od uzależnienia do bezdomności prowadzi prosta droga, która najczęściej zaczyna się w chwili utraty pracy. Nikt nie może pozwolić sobie na zatrudnienie pracownika, który nie jest w stanie wykonywać prawidłowo i bezpiecznie swoich obowiązków.
Niestety, ale osoby uzależnione, które nastawione są już tylko na zaspokojenie swojego nałogu, przestają nadawać się do życia w normalnym społeczeństwie. Powolna degradacja psychiczna i fizyczna staje się jednym z czynników wykluczających społecznie.
Nałóg i rozpad rodziny
Uzależnienie prowadzi do zachwiania stabilności życia osoby tkwiącej w nałogu. Rodzina uzależnionego wspiera go do pewnego momentu. Niestety, używki są w stanie zmienić charakter nałogowca. Często powodują agresję oraz szereg różnego rodzaju zachowań, które stanowią zagrożenie dla innych domowników.
Dochodzi do patologizacji życia rodzinnego. W wielu przypadkach ostatecznym efektem, gdy uzależniony nie chce poddać się leczeniu lub leczenie nie przynosi skutków, następuje zerwanie kontaktów. Co może być początkiem bezdomności.
Samotny uzależniony
W przypadku osób samotnych mechanizm ten działa jeszcze szybciej. Wystarczy brak dochodu, który uniemożliwi utrzymanie mieszkania. W takiej sytuacji niezwykle szybko można wylądować na bruku. Najgorsze jest to, że bezdomność prowadzi do pogłębienia nałogu i do degradacji moralnej oraz psychicznej człowieka. Nałogowiec jest bowiem w stanie zrobić wszystko, aby uzyskać dostęp do używki. I takie sprawy jak dach nad głową czy nawet jedzenie, stają się drugorzędne. Następuje również wyniszczenie organizmu i rozwój chorób fizycznych. Tym samym szanse na wyjście z bezdomności w takiej sytuacji stają się znikome.
Uzależnienie drogą do więzienia
Innym skutkiem uzależnienia jest przeciwstawienie się obowiązującym normom prawnym. Narkoman i alkoholik z reguły nie mają poszanowania dla prawa czy ogólnych norm społecznych. Przykładem może być zastraszająca liczba pijanych kierowców na drogach czy przemoc domowa spowodowana nałogiem. Osoby uzależnione często posuwają się do kradzieży oraz innych przestępstw, które umożliwiają zaspokojenie głodu alkoholowego lub narkotykowego.
Jeszcze innym efektem nałogu jest nieprawidłowe wykonywanie swoich obowiązków zawodowych, co czasami może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji, których konsekwencje mają charakter prawny. Tym samym uzależnienie staje się drogą do kary, jaką jest więzienie. A stygmatyzacja społeczna byłych więźniów oraz odwrócenie się od nich najbliższych również bywa jedną z częstych przyczyn bezdomności.
Uzależnienie od alkoholu w Polsce
Według danych z ostatnich lat w Polsce od alkoholu uzależnionych jest:
- 2 procent społeczeństwa, co daje około 800 tysięcy obywateli,
- w tym około 3 miliony osób jest zmuszona do życia w otoczeniu alkoholika,
- z czego 1,5 miliona to dzieci, które mogą w przyszłości powielać negatywne wzorce rodzinne.
Bardzo często życie w takich warunkach utrudnia start w dorosłość, co również staje się jedną z głównych przyczyny bezdomności wśród nieletnich oraz młodych ludzi.
Osób pijących szkodliwie jest jeszcze więcej – nawet od 5 do 7 procent populacji, co daje od 2 do 2,5 miliona osób. Przeprowadzone badania w 2011 wykazały natomiast, że aż 87,9 procent gimnazjalistów już spożywało w swoim życiu alkohol. Do tego dochodzą uzależnienia od narkotyków – w tym niezwykle popularnych wśród młodzieży dopalaczy. Nie są to dobrze rokujące statystyki i konieczne jest uświadamianie społeczeństwa o skutkach nałogów, do których należy również bezdomność.
Niewinne złego początki
Wszystkie uzależnienia rozpoczynają się niewinnie. Używki przejmują kontrolę nad nałogowcem w niezwykle sprytny sposób. Niszczą człowieka od środka i często dopiero w fazie końcowej są w pełni widoczne dla otoczenia. W fazie, z której samodzielne wyjście jest z reguły już niemożliwe. Im szybciej osoba uzależniona podejmie leczenie, tym większe są szanse na ocalenie swojego życia i swojego domu.
W innym przypadku poruszamy się po równi pochyłej, gdzie na samym dole nic dobrego na nas nie czeka. Wielu bezdomnych miało kiedyś normalne życie. Niektórym powodziło się całkiem dobrze. Patrząc na nich dzisiaj trudno w to uwierzyć. I niestety, to właśnie ich uzależnienia często doprowadziły do utraty bliskich, pracy czy nawet dobrze prosperujących biznesów. Skończyły się dla nich bezdomnością, zdewastowanym zdrowiem fizycznym i psychicznym oraz samotnością.