Świat, pomimo całego swojego piękna i możliwości, jest miejscem, w którym wraz z szeregiem wyzwań, czekają na nas również przeciwstawności losu i dramaty. Nie od dzisiaj wiadomo, że w zaufanej grupie jesteśmy silniejsi. Łatwiej pokonujemy przeszkody, szybciej się rozwijamy. A w razie konieczności, to właśnie przy bliskich „liżemy ewentualne rany”. Najmniejszą grupą społeczną, dającą ten komfort, wynikający z niezwykle silnych więzów pomiędzy jej członkami, budujących siłę i poczucie bezpieczeństwa, jest rodzina.
Rodzina – to tu wszystko się zaczyna!
W ujęciu socjologicznym rodzina jest najmniejszą komórką społeczną. W myśl definicji biologicznej są to ludzie połączeni więzami krwi – rodzice i dzieci, a w szerszym pojęciu wielopokoleniowe rody. Można również spojrzeć na rodzinę jak na wspólnotę opiekuńczo-wychowawczą, niekoniecznie związaną poprzez swoje DNA, bazującą na wzajemnym wsparciu o wielowymiarowym charakterze.
Tak czy inaczej, to właśnie rodzina, czyli krąg najbliższych ludzi, zapewnia zarówno wzajemną opiekę swoim członkom, jak i przekazuje kolejnym pokoleniom wzorce społeczne, obyczajowe i kulturowe, wpływając tym samym na obraz całego społeczeństwa.
W myśl współczesnych rozważań fizyki kwantowej można by nawet powiedzieć, że rodzina jest jak fraktal, czyli mniejszy element społeczeństwa odwzorowujący całość. Czy tego chcemy, czy nie, komórka ta ma olbrzymi wpływ na to, jak wygląda całe społeczeństwo. Natomiast to, jakie jest społeczeństwo, wpływa na całą cywilizację.
Rodziny emocjonalnie osierocone
Niestety bardzo mało ludzi myśli o swojej rodzinie w ten sposób. Bywa tak, że nie przywiązujemy uwagi do jakości relacji, jakie w niej panują. Jesteśmy razem, ale osobno. Zrzucamy obowiązek wychowania swoich dzieci na szkoły, a zajmowanie się bliskimi w potrzebie na różnego rodzaju instytucje. Brak czasu, praca, szybkie tempo życia.
To prawda, nie jest dzisiaj łatwo rozwijać więzy rodzinne, dbać o nie i otaczać swoich bliskich miłością oraz wsparciem – nie tylko finansowym, ale też emocjonalnym i mentalnym. Jednak cena takiego życia jest wyższa, niż się nam wydaje. Dzieci z rodzin chłodnych emocjonalnie czy rodzin autokratycznych, w których członkowie czują się przytłoczeni i stłamszeni, są bardziej narażone na uzależnienia i poważne problemy natury emocjonalnej oraz społecznej w życiu dorosłym.
Pieniądze to nie wszystko!
Zapewnienie bytu najbliższym nie jest jedynym zadaniem rodziców, chociaż samo w sobie jest ważne i nadal wiele polskich rodzin zmaga się z problemami finansowymi. Jak jednak pokazuje doświadczenie, silny człowiek, dobrze przygotowany do życia i niebojący się wyzwań, potrzebuje nie tyle wsparcia finansowego, a wsparcia emocjonalnego i mentalnego.
Dzieci kochane, szanowane i doceniane przez swoich rodziców i bliskich, które żyją w rodzinach zrównoważonych, choć niekoniecznie zamożnych, dużo lepiej radzą sobie w życiu, są silniejsze psychicznie i odporniejsze na przeciwstawności losu, co istotne, nauka przychodzi im łatwiej. Wiedzą, że mają wsparcie w rodzinie, a jak się okazuje, świadomość ta jest wartością bezcenną!
Rodzina a kondycja psychiczna człowieka
Niezwykle trafne obserwacje i wnioski na temat wartości rodziny, w odniesieniu do kondycji psychicznej człowieka, wysnuł już na przełomie XX wieku francuski socjolog, filozof i pedagog – Émile Durkheim.
Żyjąc w czasach wielkiej rewolucji przemysłowej i industrializacji społeczeństwa zauważył, w jak dużym stopniu rozkład życia rodzinnego, a zwłaszcza brak emocjonalnych więzi rodzinnych, wpływa na zaburzenia w psychice człowieka. Począwszy od kształtowania słabej odporności psychicznej, poprzez nadmierną nerwowość, depresję, rozżalenie, brak krytycyzmu do własnej osoby, skończywszy na braku umiejętności pokonywania przeszkód i budowania swojej wewnętrznej siły i spokoju.
Miłość i wsparcie w rodzinie – kluczem do siły osobistej i społecznej
Co istotne, Durkheim był przekonany, że emocje biorą udział w kształtowaniu się zdolności poznawczych i intelektualnych. Patrząc na współczesny świat, trudno się nie zgodzić z tą teorią. Coraz częściej członkowie rodzin żyją obok siebie. Coraz więcej dzieci cierpi na zaburzenia emocjonalne i intelektualne. Nie radzą sobie z własnymi uczuciami i z rzeczywistością.
Jakimi dorosłymi się staną? Jakie społeczeństwo stworzą? A wystarczy naprawdę niewiele. Zainteresowanie życiem bliskich, przytulenie i zapewnienie, że jesteśmy tu i mogą na nas liczyć. Pomoc w trudnych chwilach i dzielenie się radością w tych najlepszych. Odpowiedzialność za bliskich i świadomość, że razem z nimi, jako rodzina, tworzymy niezwykle ważny element społeczeństwa.
Rodzina jest naszą siłą – osobistą i społeczną. Doceniajmy ją, nie pozwalajmy zdewaluować. Dbajmy o nią i cieszmy się nią. A jeśli z różnych powodów jej nie mamy, to znajdźmy lub stwórzmy ją dla siebie – nawet bez więzów krwi, ale z poczuciem wspólnoty, wsparcia i bliskości.