Wielu z nas, w trakcie swojego życia, staje przed koniecznością poradzenia sobie z krzywdą, zadaną przez kogoś innego. Tym, co pojawia się obok zranienia, bólu i poczucia niesprawiedliwości, jest również wybaczenie. Z początku wydaje się ono czymś trudnym. Wprost nie do pomyślenia. Z czasem sami jednak zrozumiemy, że jest to jedyne wyjście z matni rozgoryczenia, w której ranimy samych siebie i odbieramy sobie możliwość na rozpoczęcie nowego rozdziału w życiu, w którym mamy szansę na spokój i szczęście.
Kiedy wybaczanie jest trudne?
Najtrudniej przychodzi nam wybaczenie krzywd, których się nie spodziewaliśmy. Ranią nas one na wiele sposobów. Uderzając w nasze poczucie bezpieczeństwa, burząc zaufanie do ludzi, po których nie spodziewaliśmy się zdrady, kłamstwa lub oszustwa, a którzy jednak zawiedli nasze zaufanie. Bywa i tak, że w dramatycznych przypadkach doświadczona krzywda, taka jak śmierć kogoś bliskiego spowodowana zabójstwem, zmienia nie tylko nas samych, ale także całe nasze życie.
Cierpiąc, często pragniemy również zemsty. Chcemy, aby ten, kto nas zranił, doświadczył tego samego. W takiej sytuacji wybaczenie jest niezwykle trudne. Mało tego, jest praktycznie niemożliwe. Negatywne emocje wzrastają i karmią żądzę odwetu. Niestety, najdotkliwiej w tym stanie cierpimy my sami. A nie osoba, którą za to wszystko obwiniamy.
Kto najbardziej potrzebuje wybaczenia?
Żyjąc wraz z chęcią zemsty i brakiem wybaczenia, stajemy się zgorzkniali i zmęczeni. Niestety, dalej cierpimy, a ból z czasem wcale nie maleje. Jątrzy się jak skażona rana, odbierając nam radość, przekładając się często na inne relacje i na wszystkie aspekty naszego życia, i zachowania. Brak wybaczenia pozostawia przykrą dla nas historię ciągle żywą, nigdy się niekończącą. Patrząc na to obiektywnie, stajemy się ofiarą całej sytuacji, której nie potrafimy zamknąć.
Jedynie poprzez wybaczenie możemy wyzwolić się z tej piekielnej pułapki żalu i urazy. Wybaczanie nie jest zatem tak do końca czymś, co daje spokój osobie odpowiedzialnej za nasze krzywdy. Jest tak naprawdę odcięciem się od bólu i cierpienia. Zamknięciem przykrej sytuacji, dzięki któremu nie musimy nieść już związanego z nią bagażu bólu, ponieważ po prostu go sobie odpuszczamy.
Zemsta nie da ukojenia!
Warto również uświadomić sobie, że zemsta nie da nam ukojenia, ponieważ nie cofnie już wyrządzonej krzywdy. Nie da się wymazać zdarzeń, które miały miejsce. Można jednak żyć dalej, bez ich ciągłego rozpamiętywania, które też nic nie zmieni. Zemsta tak naprawdę zapoczątkuje jedynie kolejny ciąg przykrych zdarzeń, których skutków często nie jesteśmy w stanie przewidzieć. W efekcie naszego odwetu możemy sami sobie dołożyć, do i tak już skomplikowanych, silnych i negatywnych uczuć, także poczucie winy, którego wcześniej – w afekcie czy zaślepieniu, mogliśmy się zupełnie nie spodziewać.
Jak ułatwić sobie wybaczenie?
Wybaczenie stanie się o wiele łatwiejsze, jeśli spróbujemy zrozumieć motywy kierujące winowajcą. Pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy ludźmi i wśród nas niewielu można określić jako wzór cnót i prawości. A nasze zachowania bywają także determinowane szeregiem czynników, na które nie zawsze mamy wpływ lub nie zawsze jesteśmy ich świadomi, nie zdajemy sobie sprawy, że kieruje nami coś destruktywnego albo efekty naszych działań przyniosą komuś szkodę. Nie jest to oczywiście usprawiedliwienie wyrządzonych krzywdy, jednak pozwala zyskać szerszy obraz sytuacji i spojrzenie na nią z większą wyrozumiałością i dystansem.
Nasze życie, bez wybaczania, byłoby bardzo trudne. Wieczna wendeta, nieufność i cierpienie nie pozwoliłyby budować zdrowych relacji społecznych. Empatia i wyrozumiałość są tutaj lekiem, który leczy obie strony, zarówno skrzywdzonego, jak i sprawcę cierpienia. Wybaczenie daje bowiem coś, co jest niezwykle cenne. Daje człowiekowi drugą szansę – dar umożliwiający zmianę zachowania, a nawet odkupienia win.